tag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post5756137671710337388..comments2023-10-11T07:29:44.692-07:00Comments on W świecie wyobraźni wszystko staje się piękniejsze: Oszukując samą siebie. Rozdział 11Merrhttp://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comBlogger30125tag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-5605497317606752722015-03-14T20:51:36.067-07:002015-03-14T20:51:36.067-07:00Właściwie w książce Silena była z Charlesem, a pot...Właściwie w książce Silena była z Charlesem, a potem on umarł, ona została zła, potem znowu dobra, a potem też umarła. Ale gdybyś brała to pod uwagę (a wiem, że nie :D) tu już by było po wszystkim. Ale to tak tylko na marginesie dla tych, co nie czytali :-)<br />Życzę mnóstwo weny ♥♡♥<br />~Rainbow LauraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-87578972884896975422015-03-14T01:22:41.623-07:002015-03-14T01:22:41.623-07:00Trochę późno dodaję komentarz, ale cóż, czasem tak...Trochę późno dodaję komentarz, ale cóż, czasem tak bywa ^^ Szkoła jest okrutna :/<br /><br />Nie będę się rozpisywać, wszystko powiedzieli już inni, więc w sumie mój komentarz nie wniesie nic nowego. Zresztą nigdy nic nie wnosi, bo zawsze piszę to samo, tylko ubieram to w nowe zdania na pierdyliard możliwych sposobów. :D<br /><br />Rozdział jest po prostu fenomenalny, wydaje mi się, że jest najlepszy jak dotychczas, choć cały czas trzymasz poziom :) Dialogi, kreatywność w tworzeniu charakterów postaci i nowych, ciekawych wątków to coś, czego chciałby każdy bloger... a Ty to posiadasz i - co piękne - umiesz z tego korzystać. :)<br /><br />Clarisse w sukience - chciałabym to zobaczyć, niemalże tak bardzo, jak Silenę próbującą przejść inicjację, a potem wesoło opowiadającą Charliemu o swoim śnie - ciekawe, co takiego było w tych napojach :D<br />Drake powraca w wielkim stylu! Coś czuję, że część druga przyniesie ze sobą wiele akcji i ciekawych wydarzeń, o zabawnych i niepokojących scenach nie wspominając... To dobrze. Bardzo dobrze. :)<br /><br />Jestem, czytam, zostaję do końca i nigdzie się nie wybieram. ♡<br /><br />Pozdrawiam, życzę weny i czekam na nn,<br />Naomi Stark<br /><br />dramione-krok-po-kroku.blogspot.com c:<br /><br />Naomi Starkhttps://www.blogger.com/profile/07242005177315709983noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-14595121135222392912015-03-13T15:37:41.925-07:002015-03-13T15:37:41.925-07:00Clarisse i Leo - to by było serio fajne. Cóz, włas...Clarisse i Leo - to by było serio fajne. Cóz, własciwie kwadraty nawet ciekawsze niż trojkay, byleby póxniej się już podzielili ostatecznie na pary xD faktycznie, dramat był;p z niecierpliwością czekam na cd i zapraszam na nowosc na zapiski-condawiramurs ;)Condawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-8312484996129921252015-03-11T03:48:20.671-07:002015-03-11T03:48:20.671-07:00kiedyś trafiłam na twojego bloga z tym opowiadanie...kiedyś trafiłam na twojego bloga z tym opowiadaniem ale niestety nie było skończone (blog chyba był zawieszony czy coś) a teraz w końcu po długich poszukiwaniach odnalazłam go :) i jest meega :D uwielbiam to opowiadanie, widać że masz talent i ta historia z Drake'm! ubóstwiam i czekam na dalsze części :*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03374953336065559317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-61632861755478950802015-03-09T10:26:07.582-07:002015-03-09T10:26:07.582-07:00A niech rośnie :D
Czytać i tak będę :)
Proszę!A niech rośnie :D<br />Czytać i tak będę :)<br />Proszę!Liyanahihttps://www.blogger.com/profile/03274375762668514886noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-88281912583225040652015-03-08T07:27:04.165-07:002015-03-08T07:27:04.165-07:00A żebyś wiedziała :DA żebyś wiedziała :DAlekshttps://www.blogger.com/profile/05213768799862896635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-3460398418233746652015-03-08T04:04:04.630-07:002015-03-08T04:04:04.630-07:00Spokojnie, rozumiem. Co biedny człowiek ma zrobić?... Spokojnie, rozumiem. Co biedny człowiek ma zrobić? Trzyma się tekstu. Nie wina narodu, że "Wielki Pan Polkowski" odmienia Leo, jakby to był Leon, a "Best. Boyfriend. Ever." tłumaczy jako "Mój. Najlepszy. Przyjaciel". I "green" na "czarny", co mnie osobiście już całkiem rozbroiło. I... Dobra, będzie tego. Zwyczajnie nie trawię tego tłumaczenia Polskiego. I koniec, kropka! Od Mark of Athena nie tknęłam polskiego przekładu i dobrze mi z tym ;P<br /> Oj tam, kochana, no przecież znasz mnie. Ja się zawsze rozpiszę, nie ma bata. Lady of Revenge pisałam ponad trzy lata i wyszło mi sto trzynaście rozdziałów - to chyba o czymś świadczy. Tia, w drugiej części zdecydowanie będę się bardziej streszczać. No, mniejsza o to. Jej, normalnie teraz czuję się taka ważna, że Merr rzuca wszystko i biegnie czytać mój komenatrz ;P Such fame, normalnie.<br /> Spokojnie, wiarygodne postaci zdecydowanie Ci wychodzą, przynajmniej jak na mój gust. Wiesz, patrząc na Twój styl pisania, kreowanie bohaterów i prowadzenie fabuły... Jak dla mnie zdecydowanie jesteś w stanie stworzyć swój własny świat. I myślę, że byłby wspaniały! Pewnie trzeba by trochę z nim pokombinować, trochę pomyśleć, może nawet zrobić kilka podejść... Ale to leży w zasięgu Twoich możliwości, ja Ci to mówię (nie żebym była jakimś autorytetem, ale się liczy, nie?). Wiesz, ile uzdolnionych osób marnuje swoje możliwości, bo się boją, że nie dadzą rady? Zdecydowanie zbyt dużo. Nie bądź jedną z nich. Lakia oficjalnie Ci zabrania! Nerwy przed zrobieniem kroku na przód są czymś zupełnie normalnym, bo wychodzimy poza swoją strefę komfortu. Dlatego podświadomie zaniżamy swoje możliwości, bo trzymając się znanych nam rzeczy czujemy się bezpiecznie. Ale wtedy tkwimy w jednym miejscu i się nie rozwijamy. A Ty masz ogromny potencjał, kochana. I trzymam za to kciuki!<br /> Połowa rozdziału, jej, nie mogę się doczekać! Ale czasem faktycznie trzeba na chwilę odłożyć bloga. Ja przed egzaminami miałam chyba miesięczną przerwę. No i co, że matura jest ważniejsza? Nią się będziesz martwić za trzy lata, teraz to odległa perspektywa, więc - co z tego? Przed sobą masz egzaminy i to normalne, że się nimi stresujesz. Dokładnie, to z inteligencją nie ma nic wspólnego. W sumie chodzi o to, by jak najlepiej wpasować się w system. Ze swojej strony polecam robienie egzaminów z poprzednich lat i to jak najwięcej. Im bardziej się w to wbijesz, tym lepiej. Tia, numerek w rankingu... Chyba byłam jedną z nielicznych osób, która to olała. Znaczy poszłam o wiele niżej, niż bym mogła, bo tam była moja wymarzona klasa - z łaciną i kulturą antyczną :) I bynajmniej nie żałuję. Owszem, jeśli o to chodzi, to Warszawa sucks. I tyle w tym temacie.Lakiahttp://www.lady-of-revenge.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-25942185378654031492015-03-08T03:30:36.434-07:002015-03-08T03:30:36.434-07:00Bo pijani ludzie są śmieszni. Inspirowałam się rod...Bo pijani ludzie są śmieszni. Inspirowałam się rodzinnymi imprezami (wesela), podczas których wujkowie po ciotkach i dziadkowie po ojcach - czyli krewni, o których fakcie istnienia praktycznie nie masz pojęcia - zachowują się irracjonalnie pod wpływem alkoholu. Ale jak na nich patrzysz, to się śmiejesz, więc... Wyszło jak wyszło xD.Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-85440771097211842712015-03-08T03:28:45.064-07:002015-03-08T03:28:45.064-07:00Wszystko tak ciągnęło w stronę punktu kulminacyjne...Wszystko tak ciągnęło w stronę punktu kulminacyjnego. Trochę się inspirowałam lekcjami powtórkowymi o dramacie antycznym, kiedy to wszystko zmierza ku natłokowi wydarzeń, więc wwaliłam tak naprawdę wszystko do jednego wora, zwanego jedenastym rozdziałem :).<br />Na gacie Zeusa, mamy tu skomplikowany czworokącik. Nie mam pojęcia, co ja z tymi facetami i Sileną porobię :).<br />Clarisse i Leo? Oh... Oryginalne.<br />Pozdrawiam :)Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-307696806319728762015-03-08T03:24:59.155-07:002015-03-08T03:24:59.155-07:00Wielki smutek, żal. :)Wielki smutek, żal. :)Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-21974083990260793762015-03-08T03:23:08.627-07:002015-03-08T03:23:08.627-07:00Ta forma "Leona" też nie jest moją ulubi...Ta forma "Leona" też nie jest moją ulubioną, ale stwierdziłam, że spróbuję napisać bardziej "po polskiemu". Nie wiem, co mnie napadło, ale jak już zaczęłam, to należy dokończyć... ;)<br />Twoje komentarze to mnie wbijają w fotel. Nie dość że pojawiasz się tu regularnie, to jeszcze mi słodzisz z długością tak imponującą, że opisy w rozdziale miałyby taką samą objętość, gdyby je tu pozbierać. Kocham je i Ci za nie dziękuję. Jak widzę powiadomienie od Lakii, to zawsze szybko wchodzę na bloga i czytam, nieważne co robię.<br />Co do postaci - bardzo się staram, żeby były wiarygodne. Z drugiej strony martwi mnie jednak fakt, że cały czas bazuję na czyimś świecie. Gdy już mam podstawy, bardzo łatwo mi się wpasować. Boję się tylko o jedno - co, gdy zdecyduję się na coś typowo swojego? Czy mój świat będzie taki dobry? Jak wymyślić dobrą nazwę? Jak stworzyć coś, co ludzie chcieliby czytać? Nie wiem, czy wyjdę spoza świata fanfików. Duże plany, mało realizacji i tkwię w martwym punkcie z fajnym w gruncie rzeczy pomysłem (bo akurat pomysł na OSS nie wiem dlaczego, ale nadal mi się podoba - sukces!), ale w cudzym świecie.<br />Jeżeli to coś pomoże - mam już połowę rozdziału na przyszły tydzień. Niby wiem, że matura o wiele gorsza, a studia to już w ogóle najważniejsze, ale mimo to się stresuję. Zwłaszcza, że przecież nie chodzi o twoją inteligencję, ale o to, który numerek w rankingu warszawskich liceów ma twoja przyszła szkoła. Pod tym względem duże miasta ssą.<br />Również pozdrawiam!<br />M.Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-73270086159706449812015-03-08T03:15:31.389-07:002015-03-08T03:15:31.389-07:00Nie wiem, co napisać, bo mam wrażenie, że zwykłe &...Nie wiem, co napisać, bo mam wrażenie, że zwykłe "dziękuję" nie wystarczy. Droga Mrs. Wilde - jak czytałam ten komentarz, uśmiechałam się jak głupia i mi łzy do oczu napłynęły. Bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo i jeszcze raz bardzo dziękuję! <3Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-42398352996940683932015-03-08T03:13:34.203-07:002015-03-08T03:13:34.203-07:00Doskonale znam te momenty, gdy śmiejesz się podcza...Doskonale znam te momenty, gdy śmiejesz się podczas czytania, a wtedy ktoś patrzy na ciebie jak na wariata i pyta, o co chodzi. A czasem jest tak, że nie rozumie, bo nie zna fabuły, i wtedy patrzy z jeszcze większym politowaniem... Straszne xD.<br />Mam nadzieję, że przy długości i terminach wytrwam.Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-10954979535264370152015-03-08T03:11:27.585-07:002015-03-08T03:11:27.585-07:00Jak nie masz się do czego przyczepić to rzeczywiśc...Jak nie masz się do czego przyczepić to rzeczywiście znaczy, że jest nieźle (:Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-49920164103649596092015-03-08T03:05:41.372-07:002015-03-08T03:05:41.372-07:00Woah, jaki długi komentarz. Uwielbiam takie, kupił...Woah, jaki długi komentarz. Uwielbiam takie, kupiłaś mnie tym :")<br />Wiesz, bogowie czasem mają swoje motywy działania. Po prostu trzeba patrzeć z "boskiej" strony. Jeszcze nie ujawniłam całej prawdy o Afrodycie, o nie.<br />Co do Drake'a - będzie co nieco o nim w następnym rozdziale. Należy tylko pamiętać, że Afrodyta mu namąciła w głowie, więc i nie był do końca sobą. Może to właśnie on jest jej pisany? A może Charles? Z moich słów się wiele nie dowiesz, bo ja tylko tak sobie piszę, żeby mieszać czytelnikom w głowach. Gdybym tego nie robiła, za dużo byście się mogli domyślić xD.<br />Pozdrawiam :).<br />Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-30386979386205572312015-03-08T03:00:37.009-07:002015-03-08T03:00:37.009-07:00Tyle miłości, a ego rośnie xDD.
Dzięki!Tyle miłości, a ego rośnie xDD.<br />Dzięki!Merrhttps://www.blogger.com/profile/15083477303932303635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-59275319614776283342015-03-07T07:50:08.580-08:002015-03-07T07:50:08.580-08:00Hej, wytłumaczysz mi o co chodziło z "Żałości...Hej, wytłumaczysz mi o co chodziło z "Żałością"? Chodziło ci o żal?kkkhttps://www.blogger.com/profile/03843477350000247858noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-66436434301787852032015-03-06T10:37:54.126-08:002015-03-06T10:37:54.126-08:00Ten rozdział jest genialny!
Biedna Silena, miałam ...Ten rozdział jest genialny!<br />Biedna Silena, miałam taką nadzieję, że uda jej się oczarować tego Dereka, no ale cóż. :< Nie wiem dlaczego, ale w każdym opowiadaniu, gdzie pojawia się ktoś pijany jest śmieszny. Przez chwilę myślałam, dlaczego Drew odciągnęła Silenę od tego chłopaka. I wpadłam na to, że nie chce, żeby Silena przeszła inicjację. <br /><br />Przepraszam, za tak strasznie pogmatwany komentarz. <br />Pozdrawiam. :* Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07354324516446622031noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-4625113547485739172015-03-05T13:07:34.557-08:002015-03-05T13:07:34.557-08:00Ognisko przyniosło zdecydowanie więcej wrażeń, niż...Ognisko przyniosło zdecydowanie więcej wrażeń, niż sie spodziewałam.fzasami chybaaż za duzo, bo momentami był taki natłok osob,ze troche sie gubiłam, szczerze mowiac. Ogolnie jesnak było dobrze,szczegolnie ten zabieg z pijaną Sileną. Nie do konca rozumiem,czemu Drew kazała swojemu...eee..cjloakowaki przerwać pcalunek seleny z D... Jedynym wyjaśnieniem jest wg mnie to,ze nie chciała,aby siostra przeszła inicjacje. Jakos trudno mi uwierzyć, zeby dbała o siostrę, choc taki wrażenie ogl pewnie odniósł Charles zgadzając się na to. Albo tak naprawde deep inside chciał przerwać te intymne chwilę, bo lubi Silenę;) Ciekawe, czy dziewczyna bedzie pamietać, co mu nagadała. Chyba załapał,ze w tym śnie nie tylko sobie byli ;) jednak rownie interesujace jest pojawienie się Drake'a, czyby jednak afrodycie zależało na tym, by silena zakończyła inicjację tego wieczoru? SCzerze mowiac, to juz bym wolała,zeby zakończyła to z Dereckiem, bo Drake'a jakos polubilam. Co do Charlesa, troche mi smutno,ze nie oddał pocałunku sileny, ale moze jeszcze nadejdzie fen czas? Muszę przyznac, ze jestem ciekwaa, co będzie dalej. A Clarissa powinna chodzić z Leo, to by było śmieszne xD zapraszam na zapiski-condawiramurs Condawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-18382052683487639232015-03-04T10:53:50.420-08:002015-03-04T10:53:50.420-08:00I w tym całym zachwycie znalazłam jeszcze miejsce,...I w tym całym zachwycie znalazłam jeszcze miejsce, by dumać nad postacią Drew, której wciąż za Chiny nie mogę rozgryźć. W jednej chwili miałam "O, wysłała Backendorfa, by Silena nie narobiła głupot, których potem będzie żałowała! Jednak ma uczucia! Ocenialiśmy ją źle i w ogóle don't cry, I will hug you!", po czym nastąpiło "Albo chciała powstrzymać Silenę od przejście inicjacji, by przejąć dowództwo w domku, wydra jedna!". I jestem rozdarta między tymi dwiema reakcjami. Znając życie przesadziłam, ale trudno. I tak tym, co rozbroiło mnie w pełni była końcówka. Drake?! To on wraca? Mater Dei, a z jakiegoś powodu byłam święcie przekonana, że już go nie spotkamy... A tu proszę. Tylko dlaczego Afrodyta wysłała go do obozu? Znów go kontroluje? I czy Drake w ogóle pamięta, co usiłował zrobić? O matko jedyna, chyba nie wytrzymać do ciągu dalszego. Więc będę wredna i powiem - pisz szybko, bo tutaj padnę. Tak, to jest szantaż emocjonalny i normalnie będziesz mnie miała na sumieniu. A już na poważnie, to spokojnie, znam ból egzaminów, także bez spiny. Z własnej perspektywy mogę powiedzieć, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Aczkolwiek sama dwa lata temu zdecydowanie tak nie myślałam... Za rok pewnie będą mi tak gadać o maturze, a ja i tak umrę z nerwów. Tak czy inaczej, życzę powodzenia! I weny!<br /><br />Pozdrawiam ciepło,<br />LakiaLakiahttp://www.lady-of-revenge.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-8785390027706506662015-03-04T10:53:23.790-08:002015-03-04T10:53:23.790-08:00Ha, jestem! I to z tylko jednodniowym opóźnieniem,... Ha, jestem! I to z tylko jednodniowym opóźnieniem, brawa dla mnie! Jak zwykle mam mało czasu i już literki ma latają przed oczami po przygotowywaniu niedzielnego wpisu u siebie, wiec wybacz, jeśli z tym komentarzem będzie coś nie tak, co już chyba jest standardowe u mnie. Ale, co by nie przedłużać, ad rem!<br /> Kocham ten rozdział. Wiem, po prostu to taka kompletna nowość, że jak nic wbiło Cię w fotel. Tak, to był sarkazm. Nie moja wina, że piszesz tak dobrze, iż pewnie już przywykłaś do słodzenia, nie tylko z mojej strony. Co tam, posłódźmy jeszcze trochę ;) Kocham opisy, kocham rozwój fabuły, kocham wykreowanie postaci, kocham dialogi, kocham akcję, kocham Twój styl... I w ogóle kocham wszystko :) Hm, chyba właśnie odbijam sobie walentynki, wybacz. Tak, to może jednak coś konkretniejszego, zanim całkiem się pogrążę. Ten opis ogniska na początku jest po prostu niesamowity. Nie tylko miałam go przed oczami, ale wręcz słyszałam trzask płomieni i czułam ciepło ognia na skórze. Jakbym była przy autentycznym ognisku... Zwyczajnie kocham, gdy autor pisze w taki sposób, że czytelnik może się poczuć tak, jakby stał tuż obok bohaterów. A tobie bezapelacyjnie się to udaje i to z genialnym wprost efektem. Brawka za to! I obóz w twoim wykonaniu jest taki bardzo... Obozowy. Brzmi głupio, ale myślę, że doskonale zrozumiesz, o co mi chodzi. Jak żywcem wyjęty po prostu. Tak samo jak Leo. Kreujesz go w tak naturalny sposób, jakbyś znała go jak własną kieszeń. Co w sumie tyczy się też pozostałych postaci... I tak właśnie powinno być, więc tak trzymaj. Po prostu u Leo (Leo, NIE "Leona", panie Polkowski, to imię się nie odmienia i pal licho, że jesteś tłumaczem) to chyba najbardziej widać, bo mam takie wrażenie, że jego postać wcale nie jest taka łatwa do odwzorowania i tuż o krok czyha pułapka żałosnego efektu. A Ty jej unikasz i to w przepięknym stylu. Także pokłony z mojej strony ze bohaterów z wyszczególnieniem Leo. A jak już przy postaciach jestem... Clarisse! Ha! Boskie. Podejrzewałam, że Annabeth wymyśliła coś w tym stylu, ale opisałaś to niesamowicie. Tak - znów to słowo - autentycznie. Niepewny krok na obcasach, później ta wściekłość... Clarisse wypisz wymaluj. Znowu. Tak, będę się powtarzać, ale naprawdę masz niesamowity dar autentyczności tekstu aż bijący po oczach. Praktycznie można uwierzyć, że piszesz o prawdziwych osobach i prawdziwych wydarzeniach. Naprawdę jest to niesamowite i za to Cię podziwiam, bo jest od groma pisarzy, którym niekoniecznie to się udaje, przynajmniej w moim odczuciu. A już w ogóle owacje na stojąco za pijaną Silenę. Dla mnie to wyszło tak realistycznie, jakbyś sama przesadziła z alkoholem i jakaś przyjazna duszyczka spisała, co wtedy mówiłaś, byś mogła to wykorzystać. Oczywiście o to cię nie podejrzewam, to miał być komplement, bo naprawdę wyszło świetnie. Znów - niesamowicie autentycznie. Tak, to motyw przewodni mojego komentarza. A co mi tam!<br /> Zgadnij, co się stało. Znów przekroczyłam limit znaków! Dawno mi się nie zdarzyło... Wracamy do tradycji, czyli ciąg dalszy w drugim komentarzu!Lakiahttp://www.lady-of-revenge.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-77354825671870502522015-03-04T08:38:39.717-08:002015-03-04T08:38:39.717-08:00rozdział był mocny
rozdział był mocny<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10759574638936533692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-67892194729505851622015-03-04T08:29:21.821-08:002015-03-04T08:29:21.821-08:00Kocham Cię!!!
Ten rozdział był idealny - dużo Val...Kocham Cię!!! <br />Ten rozdział był idealny - dużo Valdeza i Charlesa. Jest w nim także sporo elementów zaskoczenia (strój Clarisse, zachowanie Sileny), których nie odnajduję nawet czasem w książkach ,,prawdziwych pisarzy". <br />Chciałabym napisać, że liczę, że z każdym kolejnym rozdziałem ta książka będzie lepsza i lepsza, ale, Merr, wzniosłaś się na wyżyny kunsztu literackiego!!! Ten rozdział był PERFEKCYJNY! Przy czytaniu tego rozdziały czułam dreszcz podniecenia, który zdarza mi się tylko przy Darach Anioła. <br />Życzę Ci weny i żebyś była coraz lepsza w pisaniu (o ile to możliwe - teraz jesteś idealna). ~ Mrs. WildeAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-18080730536313141082015-03-03T11:34:22.121-08:002015-03-03T11:34:22.121-08:00Hej :3 Jest! Jest nowy rozdział [taniec radości]. ...Hej :3 Jest! Jest nowy rozdział [taniec radości]. Dobra... Zaczynam.<br />Doskonale opisałaś zabawy Leona xD Był taki... leonowaty :D Rozbawiłaś mnie do łez, gdy poparzył te laski i wszystkie zaczęły mdleć ;) A szczególnie te "dla towarzystwa", chociaż po Afrodyciątkach można się było tego spodziewać. :DD I jak Clarisse schodziła z góry, jak kaczka... <br />I ta ich kłótnia. Ta mina Valdeza Hahahaha :) <br />[Uwaga robi się poważniej!] Drake... Drake... Drake... Czemu Afrodyta tak się uwzięła na Sil? Już dostatecznie się na niej wyżyła i w śnie i podczas próby gwałtu przez opętanego Richardsona. A teraz błogosławi go, informuje o obozie, wyjawia sekret dla śmiertelnika i puszcza go w prost do Sil... OMG! Jak można być takim zadufanym w sobie. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaka bogini miłości jest okropna. Nawet jeśli takim zachowaniem ma jej pomóc... Ja nie potrafiłabym się pastwić nad losem własnego dziecka... Chyba... <br />Zasmuciło mnie to okropnie. Polubiłam Sil, po części przez Ricka, po części przez ciebie. Zresztą, bogowie mają dziwne plany, mimo, że znają losy swoich dzieci, nie chronią ich przed tym :( Współczuję Silenie nie udanej inicjacji, a w dodatku ten dupek nie chciał jej pocałować xD Miało być poważnie, a wyszło jak zwykle... Do rzeczy!<br />Upita Silena wyznała swoje uczucia do Charlsa i go pocałowała, a Drew nic nie zrobiła. <br />Upita Silena zarywała ostro do Derecka, a Drew jej przerwała.<br />Czy to nie dziwne? :P Na początku stwierdziłam, że to miała być kłoda pod nogi. Później czytam i nie wierzę własnym oczom... Czyżby w Drew obudziła się odrobina współczucia? Jakieś odczucia? Siostrzana więź? A może po prostu nie dałaś jej czasu na reakcję? Ewentualnie, być może czeka na trzeźwą Silenę i wtedy zaatakuję ją by rozpamiętywała swoje grzechy aż do spalenia w ogniach Tartaru. Hmm?<br />O mało co nie zapomniałam!<br />CZY DRAKE JEST ŚWIADOMY TEGO CO ZROBIŁ SILENIE? Czy pamięta o próbie gwałtu? Czy te jego czułe ramiona i pieszczoty miały być przejawem prawdy? <br />Napisałaś kiedyś, że być może Beckendorf nie jest jej pisany [tak czytam ciebie i rozpamiętuję dokładnie :D], więc czy planujesz urządzić ją z tym panem? Z tym niedoszłym gwałcicielem [nadużywam tego słowa xD] <br />Mam nadzieję, że definitywnie wybiłaś to sobie z głowy!!! Nie zgadzam się, by taka dziewczyna była z takim chłopakiem! Nawet jeśli był opętany przez jej własną matkę.. po prostu, oni.. no... wiesz są inni. Nie z tych światów...<br />Chwila, chwila, a co z mgłą? Może on nie widzi przez nią? Hmm... Hmm! Może nie wie gdzie jest, wydaje mu się, że to zakichana farma. A może jest he...he[ nie przechodzi mi to przez gardło (klawiaturę)] ...wiesz o co mi chodzi.<br />Muszę ochłonąć... *,*<br />DOBRA...<br />Życzę Silenie by nigdy nie otwierała pithos Pandory i nie uwolniła Nadziei... Niech siedzi tam sobie dłuuugo. W końcu musi być happy end nie?<br />Dużo wenny :*<br />Pozdrowionka Zniszczona Brzoza<br /><br />PS. Zapraszam do mnie na pierwszy rozdział...<br /> http://mynameis-victoria.blogspot.com/2015/02/rozdzia-i-kazdy-poczatek-jest-koncem.htmlZniszczona przez wyobraźnię Brzozahttps://www.blogger.com/profile/14101432869616125265noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4323134738445881802.post-70568365895209653992015-03-03T10:47:12.325-08:002015-03-03T10:47:12.325-08:00Wreszcie mogę napisać komentarz. Wszyscy się na mn...Wreszcie mogę napisać komentarz. Wszyscy się na mnie uwzieli i nie dawali spokoju. Moja mama miała w tym duży udział gdy śmiałam się z niektórych momentów słyszałam ciągle: Co cię tak bawi? <br />Ale wreszcie zdołałam. Roździał cudny. Wcale nie przeszkadza mi, że napisałaś więcej niż normalnie.<br />Chętnie zostłabym przy tym. :P <br />Weny. Niech następne rozdziały pojawią się w terminie :* SBhttps://www.blogger.com/profile/02773819264713874677noreply@blogger.com